czwartek, 23 września 2010

51. Stan, czyli urzekła mnie Twoja historia

Jak do tej pory było tylko o grach fabularnych, pora więc na drugą stronę medalu (czasami zwanego też moim uzależnieniem). Ostatnio trafiłem na nową planszówkę (dokładniej to niekolekcjonerską grę karcianą). Gra 51. Stan, bo o niej mowa, jest o tyle nowa, że jeszcze nie wydana. Ma się pojawić na początku października. Co mnie w niej urzekło?

Po pierwsze historia Ignacego Trzewiczka (autora tej gry), zatytułowana Jestem wariatem…, traktująca o powstaniu gry, a zawierająca niebywale urokliwy opis życia rodzinnego twórcy. Polecam do poczytania (kolejne artykuły z cyklu to: Potencjał prototypu, oraz Przygody z testerami...)

Po drugie nowy pomysł na mechanikę*. Co w niej takiego nowego? A no zaraz, po kolei.

Gra umiejscowiona jest w świecie Neuroshimy, mrocznym postapokaliptycznym świecie, gdzie liczne frakcje toczą walkę o zasoby, wpływy, ziemię... W grze podobnie jak miało to miejsce w Neroshimie Hex (poprzedniej grze z tego uniwersum), wcielamy się w rolę dowódcy jednej z czterech walczących frakcji. Naszym celem jednak w przeciwieństwie do Neroshimy Hex nie jest pokonanie wrogów w bezpośredniej walce, ale rozwój naszego imperium. Stworzenie z niego prawdziwego 51. stanu.

No dobrze, co zatem nowego? Otóż wybory. Całe mnóstwo wyborów.

Serce gry toczy się wokół lokacji. W każdej turze na naszym horyzoncie pojawiają się nowe lokacje (reprezentują je karty). Każdą z takich lokacji możemy teraz:
  • najechać - zdobywając dużą ilość zasobów naraz
  • zawrzeć z nią umowę - co turę dostaniemy trochę zasobów
  • włączyć ją do swojej frakcji - co pozwoli nam np. handlować danym towarem

Jakiś przykład? Pewnie! Powiedzmy sklep z bronią:


Możemy go najechać i dostać 3 spluwy i 1 punkt zwycięstwa od razu (czerwone pole). Możemy zawrzeć umowę i dostawać co turę jedną broń ze sklepu (niebieskie pole). Możemy też włączyć lokację do naszej frakcji i zyskać możliwość wymiany 2 spluw na 2 punkty zwycięstwa (pole srebrne). Wszystko to w połączeniu z faktem, że różne frakcje różnie sobie radzą z zawieraniem umów, włączaniem do frakcji, czy najazdami, stawia gracza przed masą wyborów**. A jak rozumiem to właśnie było celem twórcy.

Czego zatem można się spodziewać po 51. Stanie? Ja osobiście spodziewa się sporo. Mam nadzieję, że przebije Neroshime Hex, którą zawsze uważałem za grę dobrą, jednak nie idealną. Mam nadzieję, że będzie szybka, trzymająca w napięciu i wyważona. Czy tak się stanie? Zobaczymy w październiku.

Więcej o mechanice gry można przeczytać w serii artykułów (w języku angielskim):
  1. Develop your State
  2. Development
  3. Use it or lose it
  4. Hey! Interact with me!
  5. Break free!
  6. Play fast and play smooth

* - Zawsze chętnie zobaczę nową mechanikę
** - Nadmienić należy, że nie są to jedyne wybory dostępne w grze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz